poniedziałek, 28 maja 2012

Duch




 
Niedziela Zesłania Ducha Świętego, Dz 2,1-11; Ps 104,1.24.29-31.34; 1 Kor 12,3b-7.12-13; 
J 20,19-23

„Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela…”  (Credo mszalne)

„Bez Twojego tchnienia,
Cóż jest wśród stworzenia?
Jeno cierń i nędze.

Obmyj co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę.

Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.”

(Sekwencja na Uroczystość Zesłania Ducha Świętego)


1.Duch Święty jest zawsze tam, gdzie rodzi się życie. Był obecny w pierwotnej pustce, kiedy rodziło się w niej życie świata. Był obecny, kiedy w łonie Maryi zaistniało życie jej Syna. Jest obecny zawsze wtedy, gdy pod sercem mamy zaczyna istnieć nowy „ktoś”, nowe „ja”, wyjątkowe i niesprowadzalne do żadnego innego, które kiedykolwiek istniało lub będzie istnieć. Dzisiaj jednak myślimy o Duchu Świętym nie tylko jako o tym, który nadaje pierwszy kształt życiu dopiero co powołanemu do istnienia. Sekwencja śpiewana przed Ewangelią jest modlitwą o to, żeby przyszedł tam, gdzie życie raz już otrzymane zdaje się zamierać… Jest prośbą, by przyszedł do tego, co jest ostre i odpychające jak cierń. Co wydaje się nędzne i nieświęte. Co jest wyschnięte i jałowe. Prośbą, by uleczył ranę, przez którą ucieka życie. By zmiękczył to, co stało się twarde jak skała. By poprowadził to, co zabłąkane, bez pomysłu na to, jaki kierunek obrać.

2.Wzywamy Go jako Ducha. To słowo, przywołujące od razu skojarzenia z motywami kultury masowej, tak naprawdę mówi niewiele: że jest to Ktoś, i że jest Kimś spoza naszego świata, spoza naszego sposobu istnienia i pojmowania. Być może jest tak, że im bardziej zamknięty w sobie staje się nasz obraz świata, im mniej w nim miejsca na to, co duchowe, cudowne, niezwykłe, tym lepiej rozumiemy, że Duch Święty nie jest po prostu jedną z cudownych, baśniowych istot którym nasi pradziadowie przyznawali prawo obywatelstwa w swoim świecie. Jest Kimś, kto przychodzi z zupełnie innej strony, „stamtąd”, „spoza”, Kimś kto w żaden sposób nie jest wplątany w żelazny łańcuch przyczyn, skutków i prawdopodobieństw właściwy dla naszego świata. Jest jak woda, która przesącza się przez skałę, choć ta zdawała się być doskonale gładka i bez żadnych pęknięć. Albo jak światło, które wpada przez tajemnicze prześwity, nieuwzględnione w strukturze świata, nieuwzględniane w budowli naszego życia.

3.Kiedy Apostołowie otrzymali Ducha Świętego, zaczęli mówić obcymi językami. Duch daje życie, otwierając nas na obcość. Dając nadzieję, że to, co teraz obce i nieznane, również nadaje się jako miejsce do zamieszkania, że również tam może się na nowo rozwinąć nasze życie, chociaż cały czas coś każe nam trzymać się kurczowo tego co znajome i co już było. Duch przyzwyczaja do tego, co jeszcze nie jest nasze. Otwiera przed nami przyszłość.